image images envelop search zoom-in zoom-out list list2 cross checkmark checkmark2 arrow-right arrow-left arrow-right2 arrow-left2 circle-up circle-right circle-down circle-left google-plus3 facebook3 twitter3 youtube3 vimeo3 flickr4 picassa wordpress

książki

Chantal Nelson

Wariatki

 

 Majątkiem każdego z nas jest tylko czas

Który mu pozostał do przeżycia.

Trzeba go jak najlepiej wykorzystać.

Nie ratować świata.

Uratować siebie.

 

Z czasem wszystko jest możliwe. Bez niego – nic. A jednak ludzie starzy są bogaci w inny sposób. Na ich majątek składa się wszystko, co dali.(…). Co w takim razie zostaje tym, którzy się nie zestarzeją? Zostaje im zapał, mówiła Julia.

 Zza muru dostrzegł tę młodą kobietę o bardzo krótkich włosach, ubraną w niebieską bluzę. Wychodziła z domu naprzeciw jakby nigdy nic, jakby wybierała się do pracy albo po chleb. Szła spokojny, krokiem myślicieli i lunatyków. Zbliżając się do niego, kroczyła po zasłanej gruzami jezdni. Najwyraźniej myślami była o tysiące mil stąd. Zastanawiał się czy nie jest świadoma niebezpieczeństwa, czy może ogrom nieszczęść i trosk, które ją zaprzątają, przerasta największe nawet zagrożenie.(…). Ona szła powoli, ze zwieszoną głową. Na ramieniu miała torebkę.

Wiatr cisnął w nią suchymi liśćmi, które przyniósł beztrosko z parku Varosliget. Chłopak ledwie słyszał odgłos strzału. Młoda kobieta osunęła się na ziemię. Wtedy zrozumiał tajemnicę jej wyzywającego spokoju. Upadała wolno jak istota nie z tej ziemi, jak nierealna zjawa. Uważała, że jest niczym i nie powinna żywić żadnych nadziei. Odgadł to w ułamku sekundy. Szła przez życie nie domagając się tego, co było jej należne. Po prostu przypatrywała się. Nie sądziła nawet, że jej ciało może rzucać cień. Widywała cienie innych ludzi, to było normalne, ale ona nie mogła mieć cienia. Chłopak poczuł, że był świadkiem ucieczki anioła.

 …A ten hamak, w którym spało niemowlę o skórze barwy szafranu, na zapleczu knajpki, gdzie zajadał się zupą z kluskami, gdzieś pod Vientianem? Był tylko archiwum krajobrazów i zapachów. Ta myśl przepełniła go lękiem. Wrażeń nie można przekazać – komu zresztą miałby je pozostawić? Można by je opisać lub namalować, ale nie umiał ani zgrabnie pisać, ani malować. Gdyby nawet potrafił, wydarzenia z jego życia zastygłyby na papierze lub płótnie, pozostając bez echa. On po prostu żył, to wszystko.

 Tylko strach ogranicza nasze możliwości, nic poza tym.

 Odkryła, kim teraz jest – skałą zastygłego czasu.

 Zresztą Julia zawsze powtarzała: jeśli lekceważysz przypadek, on cię dopadnie i zawładnie twoim życiem.